czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 3

Jest trzeci rozdział miał być wczoraj ale późno wróciłam do domu i już nie wchodziłam na komputer. Zapraszam was do zakładki " Bohaterowie " jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądają postacie z opowiadania.

___________________________________

Niall POV:

Byłem coraz bardziej zniecierpliwiony. Wyjąłem z kieszeni papierosy, po czym zapaliłem jednego. Zaciągnąłem się dwa raz, kiedy Kyley postanowił się zjawić.

- Co tam bracie ? Kyley klepnął mnie w plecy. Na początku mnie to bolało, ale z biegiem czasu się przyzwyczaiłem.

Wzruszyłem ramionami.

Kyley klasnął w ręce, żeby zwrócić na siebie uwagę pozostałych i po chwili wszyscy zebrali się wokół niego.

- Mamy nowe zadanie. Jest dziewczyna, ma na imię Aislinn, porwiemy ją i zażądamy okupu od jej ojca. Niech płaci za swoją córkę. Każdy z nas na ty skorzysta.

Powiedzieć, że byłem zdenerwowany to stanowczo za mało. Gdybym był w kreskówce z moich uszu parował by dym. Nic nie może się stać mojej Aislinn. Kocham ją. Nikt nie może jej ruszyć.

Nie potrafiłem się już dłużej kontrolować. Uderzyłem Kyley’a pięścią prosto w twarz. Usłyszałem tylko dźwięk łamanej kości jego nosa. Uderzyłem go ponownie. Wreszcie odzyskał swoje zmysły i oddał mi, wymierzając cios prosto w moją szczękę.

Kopnąłem go i z hukiem upadł na ziemię. Wymierzyłem jeszcze kilka ciosów w jego brzuch. Byłem gotów kopać go dalej ale złapał mnie za kostkę i przewrócił. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zauważyłem kiedy Kyley się podniósł i już stał nade mną. Kopał mnie po twarzy i żebrach. Myślę, że jedno jego kopnięcie coś mi złamało, ale nie wiedziałem jeszcze co, bo bolało mnie dosłownie wszystko.

- Trzymaj się z daleka od naszej bandy. Nie chcę Cię nigdy więcej widzieć Horan. Aa i przekaż, że laska ma na siebie uważać. Kyley zaśmiał się i odszedł z całą resztą grupy. Leżałem na ziemi i nie mogłem się podnieść. Po 5 minutach wali z samym sobą udało mi się wstać. Zacząłem kuleć w kierunku wyjścia z alei.

Nie wiem nawet jak długo, tak kulałem ale w pewnym momencie straciłem przytomność a moje ciało z łoskotem upadło na ziemię.

Aislinn POV:

Jak tylko zobaczyłam ciało Nialla Horana przed bramą domu, zaczęłam panikować. To nie jest normalne, że codziennie przed domem widzi się leżącego, nieprzytomnego chłopaka. Szybko pobiegłam do domu po strażników, którzy zanieśli Nialla do jednego z pokoi.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Wezwałam Dr. Rochefort’a, który był naszym lekarzem rodzinnym. Poprosiłam go żeby sprawdził czy z chłopakiem wszystko dobrze.

- Pan Horan, jest tylko poobijany. Potrzebuje tylko odpocząć. Poinformował mnie lekarz.

Rzuciłam tylko “ dziękuje ,, i poszłam do siebie. Trzasnęłam drzwiami od mojego pokoju i usiadłam po drugiej stronie łóżka. Wyciągnęłam zeszyt od matematyki i zaczęłam odrabiać pracę domową.

Niall POV:

Czułem, że coś miękkiego jest pode mną. Hmm. Otworzyłem oczy. Byłem w pokoju. Ale chwila to nie mój pokój. Próbowałem usiąść ale nie mogłem. Wszystko mnie bolało. Usłyszałem pukanie do drzwi i po chwili weszła jakaś dziewczyna. Miała na sobie, jak mi się wydaje strój pokojówki. Przyniosła jakieś tabletki i wodę. Chwilę później znowu zostałem sam.

Ponownie spróbowałem usiąść, ale nie mogłem. Drzwi znów się otworzyły. Myślałem, że może pokojówka o czymś zapomniała. Ale nie w drzwiach stała moja Aislinn. Więc to jej dom. Chyba nie mogłem lepiej trafić.

- Jak się masz ? Zapytała dziewczyna.

- Uhh, ja uhh, amm, ermm.. Jezu ! Horan ogarnij się ! Skarciłem się w myślach.

- Emm, dobrze. Powiedziałem, a raczej wydukałem.

Uśmiechnęła się do mnie. Próbowałem ponownie usiąść. Cholera nie mogę. Super upokarzam się przed dziewczyną, którą kocham. Brawo.

Aislinn zaśmiała się widząc moje nieudane próby podniesienia się. Super. Zaraz umrę ze wstydu.

Dziewczyna podeszła do mnie, położyła mi rękę na plecach i pomogła usiąść. W podziękowaniu za jej pomoc tylko się uśmiechnąłem. Pewnie gdybym próbował coś powiedzieć znowu bym się ośmieszył. Wzięła tace ze stolika obok i postawiła ją na kolanach. Coś mi mówi, że to będzie dobry dzień …

______________________________

Rozdział jest trochę dłuższy niż poprzednie. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Bardzo prosiłabym o komentarze :) Myślę, że rozdział czwarty pojawi się w piątek a najpóźniej w sobotę :)

Kocham Was ♥









5 komentarzy: